FINANCIER

Financier można znaleźć praktycznie w każdym francuskim sklepie. Gotowe, mięciutkie, pachnące – idealne na francuski podwieczorek dla dzieciaków. Albo umaczane w porannej kawie przez Jean’a czy też Michel’a 😆

A ich historia ponoć zaczęła się w XVII wieku w … Lotaryngii.

ZNOWU! 😉

Piszę “znowu”, bo mieszkałam w tym regionie prawie 10 lat i wydawał mi się zawsze tak niepoprawnie banalny! A okazuje się, że wiele Francuskich tradycji ma swoje korzenie właśnie w tym regionie (jakiś czas temu na mojej stronie zamieściłam inne niezwykle popularne we Francji ciasteczka z Lorraine, tak zwane “Magdalenki – madelaines”).

Financier powstał w zakonie Siostr Visitandines w Nancy (stąd właśnie synonim Financierek – Visitandine) Legenda głosi, że ponieważ Siostry nie mogły zajadać się mięsem, robiły różne inne przysmaki. Druga historia utrzymuje, iż po prostu nie wiedziały one

CO ZROBIĆ Z BIAŁEK

tak powstały u nich – okrągłe w formie wówczas ciasteczka, na bazie mąki z migdałów i dużej ilości właśnie białek z jaj.

CIASTECZKA MIGDAŁOWE W NOWEJ ODSŁONIE

W 1890 roku pewien cukiernik, niejaki Lasne, postanowił unowocześnić Visitandines. A pomysł ten mu przyszedł do głowy, dzięki jego klientom.

Otóż większość z nich, to byli okoliczni finansiści. Finansista po francusku to …

FINANCIER

Lasne zmienił kształt ciasteczek z okrągłych, na podłużne prostokąty, tak aby przypominały sztabkę złota. Rozmiar był w sam raz by chwycić do ręki, zjeść w biegu, bez brudzenia paluchów. Taki mały smakołyk na małe łakomstwo, czyli po francusku… FRIANDISE. No i tak powstała kolejna nazwa tego ciasteczka:

FRIAND

MĄKĘ
… często robi się w proporcjach pół na pół: migdałowa (która niekiedy zastępowana jest mąką ze zmielonych orzechów laskowych) z pszenną tortową, luksusową, poznańską, szymanowską, lub wrocławską. Próbowałam również z manitobą.

CUKIER
najczęściej używa się cukru pudru

MASŁO
masło musi być roztopione, a najlepiej gdy jest w postaci beurre noisette – w przepisie znajdziesz instrukcje, jak je przygotować;

może być dolane do przepisu przed lub po dolaniu białek

BIAŁKA
jest ich duuuużo!
w niektórych przepisach się je ubija, w innych nie;
po prostu się je dolewa do składników suchych, lub w innych wersjach – już po dolanym maśle