Do miski wrzuć mąkę, cukier, sól, proszek do pieczenia i wymieszaj wszystko trzepaczką
Do tak przygotowanych suchych składników dodaj po jednym jajku - każde osobno, mieszając trzepaczką każde. Mieszaj, aż uzyskasz jednolitą masę
*** Jeśli planujesz magdalenki o smaku pomarańczy, lub cytryny - dodaj teraz startą skórkę z tych owoców. Jeśli wolisz fleur d'oranger, to teraz jest moment by go dolać.
Teraz do tej masy dolej ⅓ iloci rozpuszczonego wcześniej masła z cukrem. Jak wszystko się połączy razem, dolej kolejną porcję ⅓ masła i po uzyskaniu jednolitej masy, dolej ostatnią porcję rozpuszczonego masła. Mieszaj. Otrzymasz teraz gładką, jednolitą, dość lejącą masę
Włóż miskę z masą do lodówki na co najmniej godzinę, a jeśli możesz to na całą noc. Ciasto będzie pół-sztywne i o to chodzi!
Nastaw piekarnik na 185°C
Blachę do magdalenek wysmaruj tłuszczem i posyp semoliną, lub też mąką kukurydzianą, lub drobno startą bułką
Każdy otwór na babeczkę wypełnij ciastem, zostaw trochę miejsca by mogły urosnąć. Bo urosną! ;)
Włóż blachę do piekarnika i piecz około 6 minut, ale jeśli widzisz, że środek babeczki jest jeszcze biały i lejący - dodaj 1 - 2 minuty. Wszystko zależy od Twojego piekarnika. Musisz być po prostu czujna!
Wyciągnij, odczekaj pare minut i wyjmij magdalenki z formy i możesz się zajadać! Najlepsze są jeszcze takie lekko ciepłe (ale nie gorące)!